Viva Grecja
Poprzednia nazwa: Tawerna Ellada
Jedności Robotniczej 40, Głogów
Rewolucja udana?: TAK
Czy wciąż otwarta: NIE
Telefon: Brak
Adres e-mail: Brak
Strona internetowa: Brak
Opis restauracji
Dla Magdy Gessler smaki żadnego kraju nie wydają się
przeszkodą w osiągnięciu sukcesu. Jest w stanie ocenić każde jedzenie i
sprawić, aby było jeszcze lepsze. W jednym z odcinków „Kuchennych rewolucji”
udała się do Głogowa, aby odwiedzić grecką tawernę „Ellada”. Okazało się, że lokal
nie potrzebuje wielu zmian, aby zaczęli odwiedzać go klienci.
Przysmaki prosto z Grecji!
Pomysł otworzenia tawerny „Ellada” narodził się w głowach
Polki i Greka, którzy poznali się podczas pracy w Niemczech. Oboje byli
przekonani o swojej miłości do gotowania i prowadzenia biznesu, dlatego
zdecydowali się na wyjazd do Głogowa, gdzie powstała ich restauracja. On miał zajmować
się gotowaniem, a ona porządkiem na sali. Niestety bardzo szybko zaczęli sobie
wchodzić w drogę, ponieważ goście nie odwiedzali ich lokalu zbyt często, co było
powodem problemów finansowych i licznych kłótni pary. Właściciele nie wiedzieli
w czym tkwi problem, dlatego postanowili poprosić o pomoc Magdę Gessler.
Różne temperamenty w jednej kuchni
Po przyjeździe znanej restauratorki do Głogowa okazało się,
że właściciele nie zgadzają się z jej opinią i nie potrafią przyjąć krytyki.
Gessler zarzucała im m.in. złe przygotowywanie potraw, przez co traciły one na
smaku. Grek nie krył oburzenia, ponieważ był przekonany o swoim kulinarnym
talencie, a jego partnerka reagowała jeszcze gwałtownie na wszystkie zarzuty ze
strony restauratorki. Ostatecznie właścicielom udało się spokojnie porozmawiać
i zgodzili się na zmiany proponowane przez Magdę Gessler. Jak przyznała kobieta
– Grek wcale źle nie gotuje, tylko namawiany przez swoją partnerkę używał niewłaściwych
proporcji, co szkodziło smakom dań.
Grecki sukces w Głogowie
Po wizycie Magdy Gessler tawerna „Ellada” zmieniła swoją nazwę
na „Viva Grecja”, co zdecydowanie nadało jej greckiego klimatu. Ponadto nowości
pojawiły się w menu, do którego dodano m.in. baranie pulpeciki i zupę
cytrynową. Odwiedzając lokal po kilku tygodniach restauratorka była zadowolona
i pozytywnie oceniła pracę właścicieli.