Karczma Żółtodzioby
Poprzednia nazwa: Hacjenda
Słupia pod Bralinem 75, Słupia pod Bralinem
Rewolucja udana?: TAK
Czy wciąż otwarta: TAK
Telefon: 695 879 111
Adres e-mail: Brak
Strona internetowa: Brak
Zdjęcia restauracji



.jpg)
Opis restauracji
„Kuchenne rewolucje” swoim zasięgiem docierają do nawet
najdalszych zakątków Polski. Magda Gessler przemierza cały kraj, aby poprawić
oblicze gastronomii. W jednym z odcinków jej programu ukazana została
restauracja „Hacjenda” znajdującą się w niewielkiej Słupi pod Bralinem,
niedaleko dawnej trasy Warszawa-Wrocław.
Niespodziewane niepowodzenie
Lokal został otworzony przez Mirka, który miał wiele
pomysłów na prowadzenie własnego biznesu. Wcześniej bardzo dużo podróżował i
zajmował się różnymi rzeczami w wielu krajach Europy. Jeździł konno w Hiszpanii
i przebywał m.in. w Niemczech. Ostatecznie jednak postanowił wrócić do Polski,
gdzie zamierzał zrealizować swoje marzenie. W taki sposób powstała restauracja „Hacjenda”.
Początkowo cieszyła się dużym sukcesem. Gości nie brakowało, a wśród nich Mirek
upatrzył sobie swoją przyszłą żonę – Kalinę, która aktualnie pomaga mu w prowadzeniu
biznesu. Niestety sielankę przerwało wybudowanie nowej autostrady. Takie
rozwiązanie okazało się porażką dla właściciela, ponieważ bardzo szybko zaczął tracić
klientów.
Daremne próby ratowania lokalu
Właściciel „Hacjendy” nie chciał się tak łatwo poddać.
Postanowił walczyć o swój biznes, dlatego cały czas wprowadzał zmiany w menu.
Miał nadzieję, że w ten sposób przyciągnie uwagę gości i zachęci ich do odwiedzania
lokalu. Niestety pomysł się nie udał, a Mirek stracił całą ochotę i zapał do
prowadzenia restauracji. Przestał wierzyć w jej sukces i nie chciał o niego
walczyć. Ostatnią szansą dla lokalu była Magda Gessler, która zgodziła się
przyjechać i spróbować przekonać Mirka, że to, co robi ma sens. Początkowo
kobieta była oburzona postawą właściciela. Narzekała na niektóre dania i bałagan
panujący w lokalu. Ostatecznie jednak wymyśliła, w jaki sposób może pomóc właścicielowi.
Sukces w dawnej „Hacjendzie”
Pierwsza zmiana wprowadzona przez Magdę Gessler dotyczyła
nazwy lokalu. Aktualnie brzmi ona „Karczma Żółtodzioby”. Metamorfoza polegała w
dużej mierze także na odnowieniu wystroju wnętrz oraz na wprowadzeniu nowych
dań do karty. Specjalnością restauracji stała się kaczka i potrawy z nią
związane. W lokalu Mirka można skosztować m.in. rosół z kaczki, sałatkę
romantyczną z plastrami kaczej piersi na rzymskiej sałacie oraz kaczą pierś.
Właściciel nie krył swojego zadowolenia z przeprowadzonych rewolucji, a znana restauratorka
przyznała mu rację i powiedziała, że jest z niego bardzo dumna.